marian-Rumia marian-Rumia
480
BLOG

Palikot-to bohater narodowy, a przynajmniej patriota.

marian-Rumia marian-Rumia Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 

Janusz Palikot

Janusz Palikot / fot. Maszewski/REPORTER

Jak podają biura badania opinii publicznej na cztery dni przed Wyborami około 33 proc. Polaków nie jest zdecydowana na kogo odda swój głos, a nawet nie podjęła jeszcze decyzji, czy w ogóle weźmie udział w Wyborach 2011 r.

O udział Polaków w wolnych wyborach walczyły pokolenia. Dziś mówi się nam, że to nasz patriotyczny obowiązek, że kto nie idzie do wyborów nie jest patriotą. W telewizji, radiu, gazetach wszędzie nawołuje się, namawia do głosowania.

Dlaczego my Polacy mamy obowiązek, ale ci wybrani przez nas nie mają żadnych obowiązków wobec nas. Dlaczego przed wyborami obiecują wszystko, czego naprawdę potrzebujemy. Dlaczego oni nie są patriotami i już dzień po wyborach traktują nas Wyborców jak zło konieczne. Dlaczego nic nie robią sobie z naszych potrzeb, dlaczego całe trzy lata i jedenaście miesięcy zachowują się, jak "królowie na włościach" nie przejmując się tym, że to my ich wybraliśmy, aby nam służyli, a w miesiąc przed następnymi wyborami nagle przypominają sobie o nas i znowu obiecują nam "gruszki na wierzbie".

Ile to już rządów przed wyborami obiecywało nam, że Senat to zbędna i nikomu nie potrzebna powołana do życia tylko ze względów historycznych komórka, a po wyborach nagle amnezja.

Ile to już rządów obiecywało nam zlikwidowanie, a przynajmniej wielkie zmiany w KRUS-ie, a po wyborach, gdy tylko do koalicji dostaje się PSL - amnezja.

Rządy powstałe po "Okrągłym Stole" nie podejmowały inicjatyw zawarcia konkordatu, uważając że ustawa z 1989 r. normuje w sposób zadowalający sytuację prawną Kościoła w Polsce. Nieudane próby z konwencją przygotowaną przez Episkopat i Rząd jeszcze w 1988 r., której projekt Stolica Apostolska odrzuciła, ostudziły zapały zwolenników takiej regulacji zarówno w Episkopacie, jak i w Rządzie.

O niechętnym stanowisku rządów postsolidarnościowych do regulacji konkordatowej świadczy fakt przeciągania terminu podjęcia pertraktacji ze Stolicą Apostolską. Projekt konkordatu zgłosił Nuncjusz Apostolski w Polsce w końcu 1991 r., a rozmowy rozpoczęły się dopiero w kwietniu 1993 r. po wizycie ministra spraw zagranicznych K. Skubiszewskiego w Watykanie. Trwały - jak wiadomo - wyjątkowo krótko, a podpisane zostały przez rząd H. Suchockiej pozbawiony zaufania Sejmu. Jakie powody skłoniły rząd H. Suchockiej do podpisania konkordatu?

Chyba jedynie dążenie do zadośćuczynienia inicjatywie Stolicy Apostolskiej i chęć politycznego zdyskontowania faktu podpisania konkordatu w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Te nadzieje - jak wiadomo - nie spełniły się, ponieważ przeciwnicy konkordatu odnieśli w wyborach wyraźny sukces. Czy można w fakcie podpisania konkordatu doszukać się innych przesłanek? Trudno wskazać perspektywiczne interesy państwa polskiego, które nakazywały rządowi Suchockiej tak spieszyć się z podpisaniem konkordatu.

Rozsądek polityczny i interes demokratycznego państwa nakazywał wstrzymanie się z tą decyzją, co najmniej do wyborów. Niezrozumiałe pozostają też powody zgody Stolicy Apostolskiej na podpisanie konkordatu z rządem państwa demokratycznego, w okresie utraty zaufania parlamentu. Jest to chyba pierwszy taki przypadek w dziejach dyplomacji watykańskiej.

Czy wiecie może, kto od wielu lat jest ambasadorem RP w Watykanie? O ile mi wiadomo, każda opcja polityczna wymienia ambasadorów na swoich, a ta Pani jakoś nikomu nie przeszkadza?

Jesteśmy już trzydzieści lat od obalenia Komuny, znaczy trzydzieści już lat wybieramy rządy, bo to nasz "patriotyczny obowiązek". Od tylu lat płacimy miliardy złotych na wszechmocny i panoszący się w życiu naszego "wolnego" państwa Kościół Katolicki i żaden z rządów naszego "wolnego kraju nawet nie ruszył palcem, aby w jakiś sposób oddzielić Państwo od Kościoła. Dziś, nareszcie po trzydziestu latach niewoli znalazł się ktoś, kto ma odwagę nazwać prawdę po imieniu, a tu jak widzę obraża się owego Polaka za jego odwagę.

Alex sroga napisał artykuł pt. Ludzie Palikota, a w nim: "W zasadzie jedyną rzeczą, która ich łączy to chęć zapełnienia gabinetów  ginekologicznych w dowolnym czasie i chęć jarania marychy bez żadnych ograniczeń. Zabrali najbardziej chamską część elektoratu lewicy i obecnie wybory między lewicą a Palikotem - to wybór pomiędzy znanymi - spokojnymi, a wściekłymi - niezaspokojonymi..."

Dla mnie kolego "alex" wściekłym i niezaspokojonym nie jest wcale Palikot, ale Jarosław Kaczyński.

"Ruch Palikota to zlepek poglądów i opinii bez żadnej wizji przyszłości. Ich jedyna przyszłość to kler, oczywiście dopóki istnieje - tak by mogli z nim walczyć. Chcą walczących o socjalizm posadzić na najwyższych stanowiskach państwowych. Są za artykułem 212 mimo tego, że sam Palikot zapowiedział złożenie wniosku o jego likwidację z kk..."

Pokaż mi proszę drugiego, tak odważnego Polaka, który śmiał podnieść głos  przeciw okupującym nasz kraj najjaśniejszych i najlepiej wiedzących "etatowych" Kościoła Katolickiego. Moim zdaniem to właśnie Palikot jest największym patriotą jakiego wykarmiła nasza Ojczyzna.

"Podobno antyklerykalizm to choroba zakaźna..."

"Antyklerykalizm" powiadasz? Wyżej napisałem Ci jak doszło do podpisania konkordatu. Pokaż mi drugi kraj na świecie w którym Kler panoszy się we wszystkich dziedzinach życia tak, jak w Polsce?

Na swojej liście ma także niedocenionego i obrażonego na kościół byłego księdza, który po trzech latach kapelowania na wiejskich plebaniach zrzucił sutannę i z zemsty lansował na łamach swojej gazety zabójcę innego księdza.

Podobno nienawiść jest także zaraźliwa.

Nienawiść jest zaraźliwa, to fakt. Pamiętasz z jaką nienawiścią w oczach "obrońcy krzyża" na placu przed Pałacem Prezydenckim atakowali wszystkich, którzy "nie stali tam, gdzie stali oni"?

"Na liście do parlamentu posadził kandydata trzykrotnie skazanego i z dwuletnią odsiadką w pierdlu za: pobicie kijem bejsbolowym, grożenie świadkowi i ponownie za pobicie, grożenie bronią i wymuszenie. Podobno w naszym kraju trudno być uczciwym i pierdla nie zaliczyć. Więc kandydat Palikota spełnia warunki uczciwości".

W tym punkcie akurat się z Tobą zgodzę, jestem również za nie dopuszczaniem do kandydowania osób z wyrokami, ale... czy mam Ci wymienić innych Posłów z wyrokami? Jest to przecież norma w naszym kraju.

"Brak Gwiazdy Dawida w parlamencie nazwał dyskryminacją porównywalną do holocaustu. Wynajął gościa, który wisiał na drzewie i robił zdjęcia posłom przy gorzale, by potem donieść do prokuratury, że za państwowe chleją… jakby zapomniał czas gdy sam pił małpki na rynku pewnego miasta. Też za państwowe…"

A Twoim zdaniem autorze nie jest to dyskryminacja ludzi, którzy są wyznawcami innej wiary? Przypomnieć Ci może jak w nocy powieszono krzyż w Sejmie? Jak krzyże wieszano w szkołach niby to państwowych, w Sądach, Urzędach czy ja może żyję w państwie wyznaniowym? O ile mi wiadomo Konstytucja tego nie przewiduje.

Nawet w największym horrorze nocnym nie przyszło mi do głowy, że napiszę to co za chwilę napiszę. Że spod mojej klawiatury wyjdą te słowa:

Jeżeli ktokolwiek z was chce głosować na partię mającą w nazwie słowo "lewica" niech głosuje na SLD. Niech da sobie spokój z głosowaniem na Palikota ponieważ ci ludzie, oprócz tego, że uczepili się krzyża tak jak przez ostatnie trzy lata posłanka Senyszyn, nie mają nawet wspólnych poglądów oprócz tematu zielska i skrobanek.

"Palikot nie ma nowego elektoratu. To są ludzie, którzy głosowali zawsze na SLD i każdy procent więcej dla RPP to procent mniej dla SLD – tu nie będzie żadnego zaskoczenia gdy Palikot zdobędzie siedem procent.  Wtedy lewica będzie miała siedem mniej.

Razem to da wyżebrane trzynaście procent – jak zawsze.

Ale z dwojga złego już lepiej patrzeć na plastusiowy dziób Napieralskiego niż na twarz kogoś, dla którego Piotrowski Grzegorz wart był reklamy pisma, i który (według słów Palikota) zabił w końcu TYLKO jednego Popiełuszkę".

W tym momencie pozwolę sobie napisać, iż na Ruch Palikota w większości zagłosują Ci z Polaków, którzy mają już dość okłamywania nas przez SLD, PiS czy Platformę Obywatelską oraz część z tych wliczonych w te 33 proc. niezdecydowanych i wcale nie przewiduję dla RPP kilka procent poparcia. Sądzę, że na Palikota zagłosuje nawet 20 proc. i będzie rosła w siłę.

Na koniec powiem Ci kolego "alex skarga", że właśnie Twoje artykuły sprawiły, że jednak zdecyduję się zagłosować na RPP, bo i ja jeszcze do dziś byłem w tych 33 proc. niezdecydowanych, jednak po przeczytaniu Twoich artykułów zauważyłem, że z Twoich artykułów przemawia nienawiść, zawiść i brak szacunku dla wielkiego Polaka. Właśnie dziś poprosiłem o zaświadczenie upoważniające mnie do głosowania poza miejscem zamieszkania, bo właśnie 9 października będę w Krakowie na zjeździe Dziennikarzy Obywatelskich i tam zagłosuję na Palikota. Wiem co powiesz... że nie ma wykwalifikowanej kadry, że nie obsadzi "stołków" fachowcami, że geje, że jego popierają desperaci... ale cóż, ja również jestem desperatem, ja również jestem na rozdrożu, ja również jestem nie zadowolony z rządów Tuska, Kaczyńskiego, Millera, więc co mi pozostało?

Jestem obywatelem mojego kraju, kraju do którego może nie pałam miłością, bo obrzydziły mi mój kraj właśnie rządy tych trzech panów, jednak nie głosować to tak jakby się poddać, jakby oddać mimo wszystko mój kraj w ręce złodziei, oszustów i naciągaczy. Czy kolega Palikot będzie inny? Widzisz słucham tych wszystkich kandydatów na Posłów i Senatorów i żaden nie poruszył nawet tematów, które mnie interesują... tylko Palikot obiecał, że weźmie się za - wyprowadzenie religii ze szkół, za proces rozwiązania czy wypowiedzenia konkordatu itp.

Po drugie z tych wszystkich kandydatów ubiegających się o przywileje wynikające z bycia posłem, widzę tylko jego - kolegę Palikota, który może dobrze wykonywać ten mandat z jednego tylko powodu - ma szmalu jak lodu i zapewne nie dąży do "stołka" tylko dla pieniędzy z tego wynikających, On jeden jest dla mnie gwarantem tego, że idzie do posłowania w celu służenia Narodowi, reszta to tylko "pionki", którymi łatwo manipulować za pieniądze, które im płacimy. Dlatego właśnie myślę, że mój głos oddany na Palikota będzie wartościowym głosem dla Polski.

Proponuję przeczytać również:       

http://interia360.pl/artykul/quot-polska-titanikiem-europy-quot-a-ja-mam-kochac-swoja-ojczyzne,46352

wysoki, szatyn a właściwie już siwy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości